W tym odcinku opowiadam o tym jak nam się żyło w Akureyri, oraz trochę śmiesznych historii które dadzą wam dobry obraz tego jak się żyje na północy Islandii.
W drugiej części, możecie usłyszeć o naszych perypetiach podczas przeprowadzki do Reykjaviku. Pierwsze kłody pod nogi, z pewnością trochę spadek o standard niżej niż to było w Akureyri, ale hej, każdy gdzieś zaczyna prawda? Znowu musiałem dzielić lodówkę i to jeszcze w kuchni gdzie wszystko skrzypiało i się prawię rozpadało.
Dam wam spoilera, Michalina jak przyjechaliśmy do Reykjaviku na nowe "mieszkanie" to się popłakała... ja też chciałem, ale ktoś się musiał twardo trzymać.
Zapraszam do słuchania!