- Kazimierz Kord wiele satysfakcji czerpał z pracy u podstaw. Jeździł po Polsce do mniejszych filharmonii jako wielki dyrygent. Był bardzo zaangażowany w to, co robił - wspominała w "Poranku Dwójki" Joanna Wnuk-Nazarowa, dyrygentka, kompozytorka i wieloletnia dyrektor NOSPR.