Inwestowanie pasywne - czyli kupujemy i czekamy (najchętniej oczywiście na zyski). Dla kogo to dobra opcja?
A może zostać inwestorem pasywnym? Bardzo upraszczamy: inwestowanie pasywne polega na tym, że kupujemy jakieś aktywo (akcję, fundusz, a najczęściej tak zwany ETF) i czekamy jak się zachowa. Historyczne wyniki wskazują, że inwestowanie na rynkach kapitałowych w wieloletniej perspektywie (a przez wieloletnią perspektywę rozumiemy 15, 20, 30 lat!) jest najlepszym miejscem do pokonywania inflacji. Oczywiście podkreślamy, że historyczne wyniki wcale nie muszą powtórzyć się w przyszłości. O ile inwestowanie aktywne pochłania mnóstwo czasu - bo trzeba szukać inwestycyjnych okazji, analizować, we właściwym momencie akcje sprzedać lub kupić, to inwestowanie pasywne pozwala kupić na przykład cały rynek w postaci specjalnego funduszu i... czekać. Oczywiście, najchętniej na zyski - ale uwaga! - inwestowanie zawsze wiąże się z ryzykiem, więc mogą pojawić się też straty. Wieloletnia perspektywa może jednak pozwolić te straty minimalizować. Wszystko o inwestowaniu pasywnym w rozmowie z Maciejem Samcikiem, autorem bloga Subiektywnie o finansach.