- Mamy syndrom oblężonej twierdzy, ludzie okopali się na swoich pozycjach, mamy stan wrzenia wewnątrz tego zróżnicowanego środowiska, ale pewnej solidarności na zewnątrz, co niestety szkodzi nam, obywatelom - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Andrzej Gil, politolog (Katolicki Uniwersytet Lubelski).