- Testuje się, kiedy naszym żołnierzom puszczą nerwy. Ewentualnie chce się doprowadzić do sytuacji bez wyjścia. Jeśli padną strzały, to nasi żołnierze będą musieli zacząć się bronić. Chodzi o możliwie wielki wzrost napięcia na naszej wschodniej granicy. W tym samym czasie gromadzone są siły na granicy z Ukrainą - mówił w Polskim Radiu 24 redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz.