- Widoczne były zamaskowane osoby, których zachowanie, strój i język, jakim się posługują, wskazywało jednoznacznie, że są z Białorusi, to byli funkcjonariusze tamtejszych służb. Nad tłumem był uruchomiony dron służb białoruskich, przez który obserwowano, co się dzieje i koordynowano akcję - mówił o wydarzeniach na przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji.