Zwycięstwo Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich niekoniecznie oznacza utrzymanie status quo. Bo przy bardzo wysokiej frekwencji opozycji udało się pokazać, że jest bardzo blisko remisu, czyli w Polsce jest jednak inaczej niż na Węgrzech: nikt bowiem nie może być pewny wyniku następnych wyborów. Tak powyborczą sytuację definiuje prof. Rafał Matyja, historyk i politolog, zaproszony przez Grzegorza Sroczyńskiego i Galopującego Majora do dyskusji w niespełna dobę po ogłoszeniu oficjalnych wyników wyborów. W tej rozmowie jest jednak wiele innych wątków: o ataku na Szymona Hołownię w ramach brutalnej wojny o władzę, ale też o goniącej PiS demografii, czyli malejącym elektoracie, co może skłonić partię obecnie rządzącą do poszukiwania nowych sojuszy - pytanie, z kim. Głównym wątkiem dyskusji są jednak okoliczności kolejnej przegranej przez PO w wyborach oraz metod, jakich używają zwolennicy PO, by stworzyć wrażenie, że ta porażka to wina kogoś innego.